Wspaniałe zwycięstwo Anny Rogowskiej
16 lutego 2011 r.
Anna Rogowska wygrała halowy mityng Pedro's Cup. Mistrzyni świata w skoku o tyczce triumfowała w Bydgoszczy z wynikiem 4.76.
Skok o tyczce
Ostatecznie na starcie nie staje Silke Spiegelburg, która w niedzielę ustanowiła rekord Niemiec (4.76). Jako pierwsza odpada Kate Dennison, rekordzistka Wielkiej Brytanii (4.60 - po raz pierwszy skoczyła w 2009 podczas Pedro's Cup w Szczecinie) w trzeciej próbie zaliczyła 4.20 (6 miejsce). Karmen Bunikowska, rekordzistka Polski juniorek, rozpoczęła od pokonania w trzeciej próbie 4.00 m, a następnie już w pierwszej wyrównała rekord życiowy, po raz trzeci w karierze zaliczając 4.20 (5 miejsce). Bardzo dobrze sobie radzi niespełna 20-letnia Holly Bleasdale, trzy wysokości (4.20, 4.40 i 4.50) pokonała w drugich próbach (od ubiegłego roku poprawiła się już o 15 cm). Tegoroczna mistrzyni Wielkiej Brytanii i brązowa medalistka MŚJ z Moncton wyrównała rekord życiowy, przy skoku na 4.50 mocno potrąciła poprzeczkę, która jednak nie spadła.
Takie szczęście nie dopisało skaczącej z krótszego rozbiegu Monice Pyrek , której w trzecim skoku na 4.50 niewiele zabrakło, aby poprzeczka utrzymała się na kołkach. W Bydgoszczy startowała dopiero po raz drugi w ciągu ostatnich 7 miesięcy.
Rośnie forma Rosjanki Swietłany Fieofanowej (14-krotnej medalistce czempionatów Europy i świata) w Moskwie skoczyła 4.56, w Doniecku - 4.60, a w Bydgoszczy - 4.70. Anna Rogowska na chwilę tylko straciła prowadzenie, po niezaliczeniu 4.70. Ale w drugiej próbie pokonała 4.76 i atakował rekordy Polski: dwukrotnie halowy (wynoszący 4.81 Bydgoszcz ‘10) i w ostatnim skoku absolutny (4.83 Bruksela ‘10). Szybka na rozbiegu będzie kandydatką do medalu podczas HME w Paryżu. 8-krotnie w karierze skakała powyżej osiągniętej dziś wysokości.
Skok wzwyż
Niespełna 20-letni Jarosław Rutkowski (WLKS Siedlce Iganie Nowe) poprawił halowy rekord życiowy uzyskując 2.20 – 5 miejsce (wyżej skakał tylko raz, 2.22, podczas MP ’10 w Bielsku-Białej).
Tuż przed nim uplasował się Robert Wolski (2.24), bez powodzenia atakujący 2.27, minimum na HME w Paryżu.
Czech Jaroslav Bába (brązowy medalista igrzysk olimpijskich 2004 i HMŚ 2004) po zaliczeniu 2.27, próbował włączyć się do walki o pierwsze miejsce atakując nawet 2.32, zajmując trzecią lokatę w konkursie.
Bahamczyk Donald Thomas, sensacyjny mistrz świata z 2007 r., aż o 5 cm poprawił swoje najlepsze tegoroczne osiągnięcie pokonując w pierwszym skoku 2.32. Zmusił faworyta, Iwana Uchowa, do przeniesienia dwóch skoków na 2.34. Rosjanin zaliczył 2.34, a następnie 2.36 (w trzecim skoku) i atakował 2.41 (po raz pierwszy 2.40 atakowano w Polsce przed kilkunastu latu w Spale, podczas mityngu "Opoczno). Uchow jest specjalista od skakania w hali. Obecny sezon jest już szóstym, w którym pokonuje 2.36. Natomiast tylko raz w karierze zaliczył 2.36 w sezonie letnim, w ostatnim konkursie 2010 r. – w Opolu. Od tego czasu jest niepokonany - dziś odnosi 6. zwycięstwo z rzędu. Warto dodać, że podczas konkursu pomagał mu Jacek Wszoła, mistrz (’76) i wicemistrz olimpijski (’80) oraz rekordzista świata (2.35 ’80).
Pchnięcie kulą
Kamil Zbroszczyk (KKL Kielce), jedyny Polak w konkursie, uzyskał odległość 18.50, tylko o 6 cm bliżej od rekordu życiowego sprzed 4 dni.Na trzecim miejscu uplasował się Niemiec Ralf Bartels, brązowy medalista ostatnich MŚ, w drugiej kolejce na krótko objął prowadzenie uzyskując 20.40. W ostatniej próbie poprawił się o 2 cm.O 9 cm dalej pchnął Adam Nelson, który w jedynym mierzonym rzucie osiągnął 20.51. To drugi tegoroczny start Amerykanina, w Nowym Jorku wszystkie próby spalił (podobnie było w czerwcu 2010 w Bydgoszczy). Często nadużywa się określenia „wiecznie drugi” w stosunku do różnych zawodników. Adam Nelson chyba na nie zasługuje. Ma w swym dorobku 7 medali: 2 z IO, 3 z MŚ i 1 z HMŚ – złoty z MŚ '05 i 6 srebrnych.Triumfował z wynikiem 20.78 debiutujący w Polsce 24-letni Ryan Whiting, lider tabel światowych (21.31). Bez dorobku na imprezach międzynarodowych, w których nigdy jeszcze nie brał udziału. Pierwszy raz zaznaczył swoją obecność w światowej czołówce przed trzema laty w hali pchjąc na odległość 21.73. Zaimponował w 2010 r., gdy w 13 konkursach z rzędu przekraczał 21 metrów, o czym nadmienił Tomasz Majewski, z powodzeniem debiutujący w roli komentatora telewizyjnego. O rekord życiowy 21.97 Whiting pokusił się w czerwcu podczas Akademickich Mistrzostw USA, w których zdobył 6 złotych medali (w 2010 r. w hali wygrał kulę, a w lecie – kulę i dysk). W tym roku w Europie pojawił się dość niespodziewanie, ściągnięty przez organizatorów mityngu w Düsseldorfie w miejsce kontuzjowanego Christiana Cantwella. W Bydgoszczy zrewanżował się Ralfowi Bartelsowi za porażkę sprzed 5 dni. Whiting 3-krotnie dotychczas rywalizował z Tomaszem Majewski, wygrywając w Eugene 20.93-20.90, Polak był lepszy w Sztokholmie (21.01-20.56) i Londynie (21.20-19.78).
Kontuzje kilkoro zapowiadanych zawodników spowodowały, że Pedro's Cup '11 plasuje się na drugiej pozycji w klasyfikacji tegorocznych mityngów (10119 pkt), za Donieckiem (10385). Przed rokiem nasz mityngów triumfował z punktacją 10338, a w 2009 - był 5. (9965).
Źródło: PZLA