Francuz Lavillenie skoczył o tyczce 6,08 i był blisko zdetronizowania Bubki
"Niemożliwe!” – to pierwsze słowa Francuza Renauda Lavillenie po tym, jak w bydgoskiej hali Łuczniczka, podczas mityngu Pedro’s Cup pokonał wysokość 6,08 w pierwszej próbie. To drugi wynik w historii skoku o tyczce.
Ponad pięć tysięcy widzów zgotowało mistrzowi olimpijskiemu z Londynu owację, śpiewając dla niego piosenki i zachęcając, by skakał dalej. 27-letni Francuz, który – jak potem przyznał – musiał dojść do siebie po szoku, zaczął się koncentrować do kolejnych prób na... 6,16.Trzy ataki na rekord świata wynoszący w hali 6,15 i od 21 lutego 1993 roku należący do ukraińskiego lekkoatlety Siergieja Bubki były wprawdzie nieznacznie nieudane, ale żaden zawodnik nie był wcześniej tak blisko zdetronizowania „cara tyczki”.Wielce szczęśliwy był również Robert Sobera (AZS AWF Wrocław), który zajął drugie miejsce w historycznym konkursie. Wynikiem 5,75 ustanowił rekord życiowy i uzyskał prawo do startu w halowych mistrzostwach świata w Sopocie (7-9 marca). Na trzeciej pozycji uplasował Piotr Lisek (OSOT Szczecin) – 5,68, a na czwartej mistrz świata juniorów 2012 Brazylijczyk Thiago Braz da Silva – 5,68.
Majewski drugi za Whitingiem
Mistrz olimpijski Tomasz Majewski (AZS AWF Warszawa) wynikiem 20,36 zajął drugie miejsce w konkursie pchnięcia kulą. Zwyciężył wicemistrz świata Amerykanin Ryan Whiting – 21,37.
W czwartek wieczorem Majewski startował w zawodach w Duesseldorfie, gdzie również był drugi (20,53). Jakież było zaskoczenie kelnerki w hotelowej restauracji na widok dwukrotnego mistrza olimpijskiego przybywającego w piątek rano na śniadanie.„Widziałam pana wczoraj w telewizji, a dziś jest już pan u nas...?” – dziwiła się. Na to podopieczny Henryka Olszewskiego: „Były dobre warunki więc przyleciałem prywatnym samolotem...”.To nie koniec podróży Majewskiego. Teraz lot z powrotem do Niemiec. W sobotę ma w planie występ w Karlsruhe. „Czy kiedyś miałem taką trzydniówkę? – zastanawiał się. – Chyba tak, chociaż nie jestem do końca przekonany. Na pewno w ciągu czterech dni startowałem trzykrotnie”.
Kasprzycka druga w skoku wzwyż za Beitią
Mistrzyni Polski, szósta w mistrzostwach świata Moskwa 2013 Justyna Kasprzycka (AZS AWF Wrocław) wynikiem 1,94 zajęła drugie miejsce w konkursie skoku wzwyż. Zwyciężyła Hiszpanka Ruth Beitia – 1,97.
„Wielokrotnie startowałam w zawodach pod dachem, ale te były znakomite pod każdym względem. I nie twierdzę tak dlatego, że wygrałam. Świetna oprawa, sceneria, fantastyczna widownia. Brawo Bydgoszcz!” – powiedziała Beitia, która trzykrotnie startowała w igrzyskach olimpijskich: Ateny 2004, Pekin 2008, Londyn 2012.Wielokrotna mistrzyni i rekordzistka Hiszpanii w mistrzostwach świata w stolicy Rosji zdobyła brązowy medal oraz złoty w mistrzostwach Europy w Helsinkach w 2012 roku.Kasprzycka skokiem na wysokość 1,94 ustanowiła halowy rekord życiowy, dający jej prawo startu w mistrzostwach świata w Ergo Arenie w Sopocie (7-9 marca). Trzecie miejsce w bydgoskiej Łuczniczce zajęła Kamila Lićwinko (KS Podlasie Białystok). Znana pod panieńskim nazwiskiem Stepaniuk poprawiła niedawno rekord Polski wynikiem 1,96.
Fajdek i Włodarczyk mistrzami Polski
Mistrz świata w rzucie młotem Paweł Fajdek (KS Agros Zamość) i wicemistrzyni Anita Włodarczyk (RKS Skra Warszawa) zdobyli złote medale halowych mistrzostw Polski w rzucie ciężarkiem.Podopieczny Czesława Cybulskiego wynikiem 23,22 poprawił rekord kraju, który wynosił 20,41 i od 23 lutego 2007 roku należał do Jarosława Zakrzewskiego (AZS AWFiS Gdańsk). Natomiast podopieczna Krzysztofa Kaliszewskiego wygrała konkurs rezultatem 20,09.Rekordzistami świata są amerykańscy lekkoatleci: Lance Deal - 25,86 (Atlanta, 4 marca 1995) i Brittany Riley - 25,56 (Fayetteville, 10 marca 2007).Po raz pierwszy konkurencja rzutu ciężarkiem (przypominająca rzut młotem, z wykorzystaniem stalowej linki) znalazła się w programie halowych mistrzostw kraju, ale... była wówczas rozegrana na stadionie. 27 lutego 1977 roku w Zabrzu tytuł wywalczył Ireneusz Golda (Orkan Poznań), który kulę o wadze 12,5 kg posłał na odległość 25,07. Natomiast pod dachem nigdy nie została przeprowadzona, tak więc swój debiut miała w piątek (31 stycznia) w hali Łuczniczka.Kula, którą zawodnicy rzucali w piątek, ważyła ponad dwa razy tyle co klasyczna - 15,88 kg dla mężczyzn i 9,08 kg dla kobiet. Natomiast stalowa linka jest trzy razy krótsza i nie może przekraczać 40,64 cm.