Piotr Lisek to rewelacja sezon halowego 2017, należą do niego dwa najlepsze wyniki na świecie: 5.92 ustanowione w styczniu w Cottbus i rewelacyjny skok na 6 metrów z 4 lutego z Poczdamu.
Oto, co odpowiedział rekordzista Polski w skoku o tyczce powiedział na konferencji prasowej Orlen Cup Łódź 2017 pytany o to, skąd taka eksplozja formy:
– Za wiele w treningu nie zmienialiśmy, po prostu zadbaliśmy o moje zdrowie. A jeśli zdrowie dopisuje, Lisek zajmie się resztą. Zdrowie to podstawa. Słyszałem już pytania dlaczego w Berlinie atakowałem wysokość 6.05 a nie na przykład 6.01. To sprawka Kamili Lićwinko – zdradził Lisek.
– To prawda, na ten sezon wyznaczyłam mu wysokość 6.05. I wiem, że może to skoczyć – odpowiedziała z przekonaniem Kamila Lićwinko. A Piotr Lisek obiecał natychmiast, że jeśli gładko uda mu się pokonać niższe próby w Orlen Cup najpierw poprosi o 6.01.
Pytany o prognozy na to, czy jutrzejszy konkurs rzeczywiście rozegra się na takich wysokościach, odpowiedział: – Myślę, że jakieś rezerwy na przekroczenie 6 metrów mam. Ale trzeba pamiętać, że każdy skok powyżej 5.80 czy 5.90 to wynik bardzo wyśrubowany, który zostaje w nogach i niełatwo go powtórzyć. Chociaż bardzo chciałbym dokonać tego na polskiej ziemi. Czuję się dobrze przygotowany. Przede mną dwa starty, po Orlen Cup jeszcze mistrzostwa Polski. Na pewno będę o to walczył.
– Proszę się nie obawiać, zabrałem ze sobą tyczki odpowiednio twarde na taką wysokość. To prawda, że właśnie takie tyczki najczęściej się łamią. Jeśli ktoś chciałby zobaczyć jak to wyglada, zapraszam na mojego fanpage’a. Mam jednak nadzieję, że tutaj to się nie wydarzy – powiedział tyczkarz.