Grad znakomitych wyników podczas mityngu Orlen Cup w Łodzi. W pasjonującym konkursie skoku o tyczce Piotr Lisek i Paweł Wojciechowski zaliczyli 5.80, a młodziutka Pia Skrzyszowska czasem 8.14 wyrównała najlepszy na świecie rezultat wśród juniorek w biegu na 60 metrów przez płotki. Świetne wyniki uzyskali polscy płotkarze.
W poniedziałkowy wieczór na trybunach Atlas Areny najlepszych lekkoatletów świata dopingowało ok. 8000 widzów. Nigdy z tych, którzy zdecydowali przybyć się do łódzkiej hali widowiskowej nie mógł narzekać na brak emocji. Wielkie wyniki, znakomite pojedynki i niesamowita atmosfera – takie były zawody, które po dwuletniej przerwie wróciły do Łodzi.
Pierwszym świetnym akcentem imprezy był eliminacyjny bieg na dystansie 60 metrów przez płotki. Formą zaimponowała zaledwie 18-letnia Pia Skrzyszowska. Utalentowana warszawianka, córka brązowej medalistki halowych mistrzostw Europy w skoku w dal, uzyskała na szybkiej, specjalnie rozłożonej, bieżni Atlas Areny fenomenalny czas 8.14 i wyrównała najlepszy na świecie wynik wśród juniorek w tym sezonie. Skrzyszowska minimalnie pokonała halową rekordzistkę świata Klaudię Siciarz (8.15). W finale młode Polski musiały jednak uznać wyższość Amerykanki Evonne Britton, która triumfowała z czasem 8.04. Świetnie spisała się jednak druga Klaudia Siciarz – osiągnęła 8.06 i wypełniła minimum na halowe mistrzostwa Europy w Glasgow.
Coraz dalej pcha natomiast Klaudia Kardasz. Wicemistrzyni Europy do lat 23 z Bydgoszczy dziś ustanowiła halowy rekord życiowy 18.14, ale uległa Białorusince Alionie Dubickiej, która w Atlas Arenie popisała się próba na 18.64. Trzecia była złota medalistka mistrzostw Europy z Berlina Paulina Guba, która trzykrotnie przekroczyła 18 metrów uzyskując w najlepszej próbie 18.10 (minimum na halowe mistrzostwa Europy w Glasgow).
W konkursie pchnięcia kulą mężczyzn Konrad Bukowiecki wygrał z wynikiem 20.96 i wypełnił minimum na halowe mistrzostwa Europy. Polak odniósł cenne zwycięstwo nad wiceliderem światowych tabel Davidem Storlem, które w Łodzi pokonał o 43 centymetry. Dzisiejszy rezultat Polaka plasuje go na czwartym miejscu w rankingu, jest też trzecim wśród Europejczyków.
Z bardzo dobrej strony zaprezentował się tyczkarze. Piotr Lisek pokazał, że jest w znakomitej formie, Paweł Wojciechowski wypełnił wskaźnik na halowe mistrzostwa Europy, a coraz lepiej skacze także Robert Sobera. W Atlas Arenie rekordzista Polski Lisek i były mistrz globu z Daegu Wojciechowski przez cały konkurs szli łeb w łeb by ostatecznie w pierwszych próbach zaliczyć 5.80. Panowie zrezygnowali z dogrywki, gdy solidarnie nie zaliczyli 5.90. Po udanym występie w mityngu ISTAF Indoor ponownie wysoko skakał Robert Sobera, który w Łodzi zaliczył 5.70 i powoli zmierza ku wynoszącemu 5.78 wskaźnikowi PZLA na mistrzostwa w Glasgow.
Żywiołowych kibiców nie zawiodła Ewa Swoboda. Liderka światowych tabel w eliminacjach pobiegła 7.13, a w finale uzyskała identyczny rezultat. Cieszy także coraz lepsza forma Anny Kiełbasińskiej. Sprinterka Sopockiego Klubu Lekkoatletycznego najpierw uzyskała 7.30 (wskaźnik na Glasgow), a potem w finale ze swojego rezultatu urwała jeszcze 0.02 sekundy.
Remigiusz Olszewski w eliminacjach wyrównał minimum na mistrzostwa Europy uzyskując 6.68, a w finale minimalnie pokonał halowego mistrza świata z Sopotu Richarda Kiltiego – obaj panowie pokonali 60 metrów w Atlas Arenie w 6.64. Wygrał Amerykanin Mike Rodgers – 6.55.
Aż trójka polskich płotkarzy wywalczyła w Łodzi minima na mistrzostwa kontynentu. Już w eliminacjach 7.70 pobiegł Damian Czykier, a 7.78 Artur Noga. Po chwili, w drugiej serii, 7.81 uzyskał Dawid Żebrowski. Polacy formę udowodnili także w finale. Ulegli co prawda medaliście olimpijskiemu Orlandzie Ortedze (7.59), ale ponownie pobiegli szybciej od wynoszącego 7.82 wskaźnika. Czykier uzyskał 7.76, Żebrowski 7.79, a Noga 7.81.
W skoku wzwyż Sylwester Bednarek wygrał zaliczając w Łodzi 2.20.
Maciej Jałoszyński / Biuro Prasowe Orlen Cup 2019